piątek, 28 lutego 2014

76. Zimny pot

Hazard uzależnia. Adrenalina uzależnia.

Można spędzić noc na dyżurze przyjmując pacjentów, a po krótkim śnie w trybie interwałowym skoczyć na równe nogi nad ranem, by o 5.00 rano działać na bloku operacyjnym. A później o 8.30.. Później o 12.00.. Jeszcze później o 16.00.. Można na dobre zakończenie takiego dnia wskoczyć w auto i ruszyć po zmroku w trasę liczącą 300 km.. Zasnąć o północy, wstać o 5.00 rano i zrobić w ciągu dnia następnego ponad 450 km..

Energia wtedy z pewnością nie jest dostarczana z pożywieniem.. Je się marnie i niewiele, pije dużo wody.

Ostatnio na bloku przekonałam się skąd się wzięło powiedzenie "Oblał kogoś zimny pot".
Pierwszy raz był bez niespodzianek. Pierwiastka. Położenie, ustawienie, ułożenie malucha jak zwykle. Tak jak powinno być. Kiedy było po wszystkim nie pamiętałam nawet czy to był chłopiec czy dziewczynka. A myślałam, że takie rzeczy jak pierwsze wykonane cięcie cesarskie się pamięta.
Nie pamiętałam. Musiałam pomyśleć chwilę. To była dziewczynka.
Drugi raz musiał już czymś zaskoczyć. Bez wód, położenie miednicowe. Dziewczynka o chabrowych oczach. Śliczne oczy.

Licznik ruszył.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz