Sprawy bieżące dopięte na ostatni guzik - papiery z OIL zgromadzone, dokumenty dla pań w kadrach przygotowane. Program stażu zaplanowany ;)
Wiecie, w miarę upływu czasu, coś się człowiekowi przestawia w głowie. Przekroczyłam 25 wiosnę, znaczy się procesy starzenia ruszyły pełną parą, kurze łapki i te sprawy oraz żyłki na dłoniach pokryte skórą, która z dnia na dzień staje się coraz mniej gładka i elastyczna. No cóż.. Młodość nie wieczność ;)
A właśnie - w ramach miłości rodzicielskiej, moja własna rodzicielka dopingowała mnie przez lata studiów do pilnej nauki, a kiedy już zaprezentowałam jej mój dyplom, rzuciła nań okiem i zabrała się za realizację swojego kolejnego planu, który mocno mnie dotyczy. Świętego spokoju nie zaznam, bo począwszy od momentu skończenia studiów, na moją głowę spadać będą co jakiś czas insynuacje i podszeptywania na temat szukania kandydata na męża, rychłego zamążpójścia oraz urodzenia czwórki dzieci (takie złożono już u mnie zamówienie ;P) i to wszystko zanim moje przydatki wyschną na pieprz bezpowrotnie.... No ja cież pierdzielę - trzeba się brać do roboty..! Nie ma co.. ;)
Tiaaa..aż się palę do tego ;]
Jak widać cała jestem wakacyjnie wyluzowana, ale oczywiście mimo wyluzowania, udało się zajrzeć do czytelni, zlustrować nowe i stare książki. Odkryłam, że wydawcy najnowszej Interny Szczeklika poszli po rozum do głowy i teraz zamiast serwowania wiedzy na kartkach typu "serwetka jednowarstwowa" serwują druk na kartkach typu "serwetka trzywarstwowa" - do tego twarda oprawa książki i ta encyklopedia jakoś się trzyma.
Przez jakiś czas nie będzie mnie tak często tutaj - jeszcze sobie powakacjuję, może podrzucę jeszcze kilka anegdot z przeszłości o żonie pacjenta i o innym kliencie - taki cykl "Z życia opiekuna" :) I oczekujcie relacji z pasjonującego stażu z medycyny rodzinnej...
Normalnie buty spadają i dreszcz na karku - takie będą emocje.. ;] Cud się stanie jeśli tam nie zasnę po pół godzinie :p
a ja połowie załatwiania papierologii. O dziwo lek. med. pracy nie robi utrudnień i badań za dużo mieć nie muszę :]
OdpowiedzUsuń