Dziś moja sympatyczna szefowa przybyła pomóc mi przy kliencie i wkroczyła do domu z tajemniczą miną. Nie ukrywała zbyt długo co jej chodzi po głowie - powiedziała wprost, że zastanawia się z kim by mnie tu zeswatać i że wielki żal, że nie ma na oku nikogo sympatycznego dla mnie.
Uśmiałam się tym żartem :) choć muszę przyznać, że mój pacjent i jego żona podeszli do tego bardziej poważnie, w stylu "Ojej, no właśnie, ale jakim sposobem zeswatać i z kim?" :)
Podkreślam - to wszystko to żarty. Nikt mnie z nikim nie będzie tutaj swatać, to się nie uda!
Chociaż pracuję to jednak mam wakacje - wakacje właściwie od wszystkiego, łącznie z zastanawianiem się nad tym co jem. Dlatego jem kilka przekąsek dziennie, a po 20.00 serwuję sobie kawę i pyszną mleczną czekoladkę! :) Tak na pocieszenie, do nauki pediatrii :)
Radość przeszła mi jednak dość szybko kiedy zobaczyłam ceny biletów z Londynu do Warszawy..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz