wtorek, 31 lipca 2012

17. Zazdrość

Przyznaję: czuję się powoli zmęczona pracą. A może po prostu przyszły takie dni?
Przybywa mi obowiązków. To jest minus tej pracy - coś może zmienić się w każdej chwili i po prostu musisz to robić. To twój obowiązek i kropka.

Dziś odwiedziła nas zamówiona przez GP Physiotherapist, żeby osłuchać pacjenta i zadecydować jakie zalecić mu ćwiczenia oddechowe. Zebrała wywiad, wypytała o leki, a potem wzięła TO.
...
Stetoskop.
Ja pierdzielę.. zaklęłam z tęsknotą.
O ja pierdzielę..moje narzędzie pracy, które tymczasowo odłożyłam na półkę. Zatęskniłam - muszę to przyznać.
A potem Physiotherapist, dodam, że przeszkolona w zakresie rehabilitacji układu oddechowego, zaczęła osłuchiwać mojego pacjenta. Z zazdrością na to patrzyłam - nie oszukuję!

I przysięgam, przysięgam, przysięgam - kto mnie zna ten wie, że ja przez całe studia raczej nie należałam do tych zapaleńców, którzy na każde kółko pójdą, o wszystko wypytają i wyskakują przed szereg. O nie.. Ja raczej po stokroć zastanawiałam się "Co ja robię tu?" i oblewałam co drugi egzamin.
I JA(!) zatęskniłam za stetoskopem i wsłuchiwaniem się w szmery w drogach oddechowych, których nigdy poprawnie nie umiałam opisać..no czasem się udawało..
A potem pacjent miał nakazane brać głębokie wdechy, oddychać z otwartymi ustami i powtarzać "ninety-nine" - medycy wtajemniczeni w internę wiedzą po co :)
Matko, jak ja jej pozazdrościłam tego stetoskopu...

Na koniec Physiotherapist zaczęła wyjaśniać co słyszy, co się zmieniło i o czym to świadczy. Prosto, logicznie, na temat. Wsłuchiwałam się w każde słowo i znów jej zazdrościłam..

Zatęskniłam do szpitala. Hospital environment! That habitat has been made for me! mogłabym rzec.
Muszę do szpitala i kropka! No muszę! Choćbym miała tylko stać i się przyglądać to muszę!
Od wczoraj myślałam i myślałam, a dziś zdecydowałam - nie przedłużę tu kontraktu. Będę dalej szukać pracy w szpitalu jako HCA. Muszę. Nie wiem jak to zrobię, ale muszę!

5 komentarzy:

  1. Może właśnie to jest znak, że nadszedł czas w którym odkryłaś ten zapał, którego brakowało Ci na studiach i który świadczy o tym, że jak najbardziej się do tego nadajesz :-) Kto normalny chciałby z pasją wsłuchiwać się w szmery oddechowe? Tylko prawdziwy lekarz ! ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. ja sens słuchania dopiero teraz na praktykach zobaczyłam, bo na zajęciach to nam nawet nikt nie powiedział co słyszymy.. ^^

    OdpowiedzUsuń
  3. a do kiedy masz podpisaną umowę?

    bardzo poważnie rozważałam wyjazd na f1, ale wiadomo, że życie pisze własne scenariusze i moje 'ekstremalnie poukładane' plany trafiło, gdy pojawił się On ;> heh...

    OdpowiedzUsuń
  4. najszybciej tam chyba trafisz z jakimś złamaniem..., nie zaraz, ty chcesz tam leczyć. To nie, nie mamy pomysłu.

    OdpowiedzUsuń
  5. A może mi ktoś wyjaśnić co to jest to f1? :)

    OdpowiedzUsuń