sobota, 4 sierpnia 2012

19. Muszę być miła

Ooops!
Jesssssuuuuu.. Nawet sobie nie wyobrażacie jak ja nie lubię urodzin - zwłaszcza swoich! Ale na szczęście do moich jeszcze mi daleko.. Tymczasem okazało się, że żona pacjenta ma dziś urodziny... 0_o!!!
Akurat dzisiaj, kiedy postanowiłam sobie, że do pracy zacznę podchodzić bez emocji, całkiem profesjonalnie, z ogromnym dystansem..
No i masz ci los! Urodziny...... Diabli nadali...... Muszę być miła..

Uwierzcie mi - jestem podłym człowiekiem :] Z dużym trudem przychodzi mi okazywanie sympatii, gdy takowej nie czuję. Albo, gdy czyjaś egzystencja jest mi w sumie obojętna. Podkreślam, że nikomu źle nie życzę, no ale.. jak ktoś sobie egzystuje to niech sobie będzie, co mi do tego?

 No i cholera.. muszę teraz iść do sklepu po kartkę urodzinową, bo tak wypada. No nic nie poradzę, tak trzeba. Od rana czułam, że coś się święci, że coś jest na rzeczy, ale postanowiłam udawać głupią i że niczego nie zauważam, że nie rozumiem i nie wiem.. No ale kiedy córka gospodyni wparowała do domu ze swoim mężem i z prezentem i w każdym kącie domu słychać było Happy Birthday! no to przepadło - jak bardzo głupim trzeba by być, żeby nie obczaić, że ktoś ma urodziny.. Tak głupiego to ja nie umiem udawać :)
I znów będzie wałkowanie tematu ściany za płotem, na którą i tak mój pacjent nie będzie mógł rzucić okiem, bo nie jest w stanie.

I będę musiała kogoś uściskać! To może być problem - nie lubię kiedy obcy mnie dotykają - jakkolwiek to brzmi :D Nie lubię zbyt bliskich kontaktów z obcymi ludźmi. Nie lubię, gdy ktoś wkłada ręce w minimalny, mój prywatny obszar dookoła mnie.
Nie wiem czy ktoś z Was tak ma, czy tylko ja - no ale tak mam i już.
Lubię dotykać moich przyjaciół.. Niech się boją, bo lubię ich dotykać! :D Lubię uściskać tych, do których od pierwszego spotkania poczułam sympatię. Ale obcy..?

A może jestem niemiła tylko dlatego, że nieubłaganie zbliża się moja pediatryczna konfrontacja z profesorką..? Może..

6 komentarzy:

  1. Boże, mam dokładnie tak samo...Nie odrzuca mnie jeśli mam sama kogoś dotknąć np. pacjenta przy mierzeniu ciśnienia itp itd, ale jeżeli ktoś wykonuje ruch w kierunku mnie - lepiej niech to przemyśli dwa razy :P Nie znoszę gdy ktoś idzie tuż za mną, tuż przede mną, gdy dotknie mnie swoją dłonią po dłoni....Za dotknięcie włosów też zabijam, zawsze nie znosiłam gdy koleżanki chciały pleść warkocze na moich puklach...

    Także nie jesteś jedyna :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. pediatryczna z profesorką? brzmi groźnie..

    OdpowiedzUsuń
  3. Hahaha, powiem Ci szczerze tez nie przepadam byciem milym na 'sile', sztuczymi usmiechami i wymuszonymi usciskmi...
    Anglicy maja fiola na punkcie dawania cards na urodziny(i inne okazje) i wydaja sie byc zawsze zadowoleni jak je dostaja :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Musze być miła czyli zaciskam zęby, uśmiecham się ale w duchu psiocze?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, nie.. Jak kogoś nie lubię to nawet nie wysilam się, żeby udawać, że lubię, więc psioczę na głos :P

      Usuń